Ostatnie wpisy na blogu: Zaplanuj swój czas offlineMamy okres jesienno zimowy, w którym pogoda nie zawsze nas rozpieszcza i o tej porze roku większość ludzi spędza długie wieczory w swoich domach oddając się mniej lub bardziej kreatywnym rozrywkom, aby uniknąć nudy, co udaje im się czasem z lepszym, a czasem z gorszym skutkiem. Niekiedy wracając zmęczeni do domu niemal instynktownie sięgamy po telefon, tablet lub laptopa. Co najważniejsze, doskonale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy uzależnieni i nie wyobrażamy sobie bez nich nawet jednego dnia, a co dopiero całego życia, jednak jesteśmy za słabi, żeby z tym walczyć, czyli w większości przypadków po prostu nam się nie chce. Nie znajdujemy lepszej alternatywy dla umilenia sobie czasu i niejednokrotnie idziemy na łatwiznę, bo przecież telefon każdy z nas ma pod ręką w zasadzie przez większość czasu. Dzisiaj więc trochę inna tematyka niż zwykle, ponieważ zamierzam podpowiedzieć Wam co robić kiedy ogarnia was nuda lub w czasie, kiedy spędzamy czas bezsensownie gapiąc się w ekran smartfona/tableta/laptopa. Ale zacznijmy od początku… Uzależnieni od… … powiadomień. Dokładnie tak. Kiedyś wyczytałam, że ludzie często nie są uzależnieni od konkretnego urządzenia, czy portalu społecznościowego, ale właśnie od komunikatów przez nie wyświetlanych. Często możemy się złapać właśnie na tym, że sprawdzamy wyświetlacz smartfona, aby sprawdzić czy ktoś nam nie wysłał maila/sms’a, lub czy ktoś przypadkiem nie polubił naszego zdjęcia. Podobnie postępujemy, jakby dobrze zliczyć, pewnie kilkadziesiąt razy dziennie co powoduje, że notorycznie odrywamy się od czynności, którą aktualnie wykonujemy, by po chwili do niej wrócić z poczuciem, że w zasadzie nie pamiętamy na czym skończyliśmy. Nasza nieodparta chęć bycia na bieżąco, która przejawia się przewijaniem portali społecznościowych kilka razy dziennie niejednokrotnie sprawia, że tracimy kontakt ze światem rzeczywistym nie tylko na krótką chwilę, ale na zdecydowanie dłużej. Zwalczyć pokusę Łatwo powiedzieć, prawda? Trudno odzwyczaić się od czegoś, do czego byliśmy od lat przyzwyczajani i co robią wszyscy wokół nas. I jak nie zobaczyć na ekran, kiedy właśnie usłyszeliśmy charakterystyczne piknięcie sygnalizujące, że mamy jakieś powiadomienie? Przecież ktoś mógł do nas napisać wiadomość! A może to coś naprawdę WAŻNEGO! No właśnie, po pierwsze przestańmy się oszukiwać. Może to zwykłe powiadomienie z portalu społecznościowego, ale być może ktoś faktycznie czegoś od nas chce, ale gwarantuję, że jeśli była by to sprawa nie cierpiąca zwłoki, osoba ta po prostu by zadzwoniła, a nie pisała. A przecież w innych przypadkach niż ten wcześniej wspomniany wszystko może poczekać, bo nawet gdy ktoś do nas pisze liczy się z tym, że niekoniecznie jesteśmy online 24/7. Mamy przecież prawo nie słyszeć, albo po prostu nie mieć czasu odpisać, a argument, że „jeśli nie odpiszę od razu to na pewno się obrazi” jest generalnie bujdą i swoistego rodzaju przyzwoleniem, które dajemy sobie sami, aby bez skrupułów od razu reagować na wszystko co podsunie nam telefon. Akcja ≠ reakcja Jeśli uznałeś/aś, że jednak takie postępowanie nie jest dla ciebie dobre i może prowadzić do poważniejszych w skutkach konsekwencji, to tym lepiej dla ciebie i twojego otoczenia. Podpowiem ci kilka trików, które pomogą ci łatwiej pokonać pokusę sięgnięcia po smartfon lub tablet. Załóż blokadę ekranu – wpisywanie kodu raz za razem skutecznie zniechęci cię do spoglądania na ekran z taką częstotliwością jak wcześniej. Zablokuj czat – albo całkowicie, albo wykluczając tylko niektóre osoby, które mogą widzieć, że jesteś online i napisać w każdej chwili. Jeśli masz problem z osobą, która notorycznie pisze do ciebie gdy jesteś dostępny/a to wyłącz czat tylko dla niej – nie będzie jej kusić, aby napisać. Odczytuj powiadomienia z opóźnieniem – sprawi to, że ekscytacja otrzymanym powiadomieniem spadnie i odczytanie go nie będzie już czynnością priorytetową. Ogranicz używanie smartfona przed snem – twój umysł nie będzie zaśmiecony mało ważnymi rzeczami, co pozwoli ci łatwiej zasnąć zwłaszcza, że nie naświetlisz sobie oczu niebieskim światłem ekranu, które znane jest z tego, że utrudnia zasypianie. Odłóż urządzenie na półkę – zwłaszcza, gdy jesteś w domu. Nie musisz brać go przecież ze sobą wszędzie, nawet zmieniając pomieszczenie, w którym przebywasz. No chyba, że czekasz na ważny telefon lub wiadomość. Planuj aktywności niewymagające użycia smartfona/tableta/laptopa. Dokładnie, wcale się nie pomyliłam w trakcie pisania ani ty źle nie przeczytałeś/aś. Jest naprawdę wiele rzeczy, które możesz robić zamiast bezsensownie gapić się ekran. Chcesz podpowiedzi? A proszę bardzo: Sport – w lecie jeżdżę na rolkach, a w zimie wybieram raz na jakiś czas siłownię lub basen. Smartfon zostawiam zazwyczaj albo w samochodzie, albo w torbie w szatni. Pewnie zaraz rozgorzeje dyskusja, że przecież mogę liczyć kilometry, kalorie i milion innych rzeczy. Ale ja po prostu zapytam: po co? Nie robię tego żeby schudnąć jakąś zatrważającą ilość kilogramów, czy pochwalić się ile to ja nie jestem w stanie przejechać czy przebiec. Robię to dla siebie, dla przyjemności. I w gruncie rzeczy nikogo nie musi to obchodzić. Rękodzieło – spotykałam się już z opiniami, że żmudne i czasochłonne. Ale pomyśl, że jeśli codziennie wygospodarujesz godzinę odkładając na bok smarfton/tablet/laptop to po kilku dniach możesz stworzyć coś naprawdę fajnego. Planszówki – jeśli nie masz pomysłu na grupową rozrywkę podczas imprezy i w rezultacie każdy zamyka się w wirtualnym świecie swojego smartfona, wyciągnij gry planszowe lub karciane, które być może zalegają na dnie szafy od dzieciństwa. Nawet najbardziej banalna gra może porządnie rozruszać towarzystwo i wywołać mnóstwo śmiechu wśród uczestników, których – tak swoją drogą – im więcej, tym lepiej. Książki – chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że dobra książka potrafi nas wciągnąć na dobre parę godzin, czego wcale nie odczuwamy. Tak więc następnym razem czekając w kolejce, np. do lekarza zaopatrzcie się w książkę (lub alternatywnie w krzyżówkę), a gwarantuję Wam, że czas upłynie znacznie szybciej i milej niż moglibyście przypuszczać. I nie mamy przed oczyma cały czas zegara, który pokazuje, że minęło dopiero pięć minut. Żadna z propozycji w żaden sposób ci nie odpowiada? Znajdź więc coś, co będzie dla ciebie ciekawe i zaabsorbuje twoją uwagę, a im bardziej w coś się „wkręcisz”, tym mniejsza będzie twoja ochota na życie tylko i wyłącznie w świecie wirtualnym. Bo właśnie życie tu i teraz – to prawdziwe, realne życie – to coś, co jest w naszych czasach na wagę złota. ... Read more...Przygotuj się na wakacje!... Read more...Zaplanuj swój klucz do sukcesu!Zdarza Wam się czasem myśleć dlaczego niektórym ludziom po prostu wszystko udaje się niczym za pstryknięciem palcami? Dlaczego są oni w czymś od nas lepsi, albo w jaki sposób coś osiągnęli? Dlaczego im po prostu coś wyszło, a my dalej tkwimy w tym samym miejscu? Zjawisko to jest całkiem powszechne, szczególnie w naszym kraju gdzie mamy mentalność trochę zazdrośników, a trochę marud. Nigdy jednak nie bierzemy pod uwagę tego, co my właściwie robimy, aby osiągnąć konkretną rzecz. Nasze rozmyślania kończą się zazwyczaj na narzekaniu i powtarzaniu sobie, że dana osoba miała po prostu szczęście. Czasem tak rzeczywiście jest, ale w większości przypadków za sukcesem stoją setki spędzonych godzin na planowaniu, a potem na samym dążeniu do wyznaczonego celu. Być może ja nie jestem najlepszym doradcą jeśli chodzi o takie sprawy – w końcu nic takiego jeszcze nie osiągnęłam – ale wiem, że to co sobie wypracowałam jest oparte na kilku elementach, które postaram się Wam dzisiaj przybliżyć. Kto wie, może moje doświadczenia w tej kwestii będą dla was naprawdę przydatne. Motywuj się! Pierwszą istotną kwestią, na którą warto zwrócić uwagę kiedy mówimy od sukcesie jest motywacja, która sprawia, że jeśli mamy jej pod dostatkiem, nasze działania są efektywniejsze i wykonujemy je z większym zapałem, niż gdy jesteśmy zupełnie pozbawieni motywacji. Faktem jest, że chyba jeszcze nikt nie osiągnął czegoś od tak przypadkiem nie będąc zupełnie zmotywowanym. A jak najlepiej się zmotywować? Tutaj przyda nam się trochę nasz umysł i wyobraźnia. Spróbuj więc wyobrazić sobie jak być może będzie wyglądać Twoje życie, gdy już zrealizujesz swój cel. Pomyśl, jakie korzyści może przynieść osiągnięcie tego co sobie zaplanowałeś/aś i czym później będziesz mógł/mogła się zająć. Obierz kurs na działanie! Od tej pory przestań myśleć i zacznij działać! Jeśli jesteś już wystarczająco zmotywowany łatwiej będzie Ci wprowadzać plan w życie i sprawiać, aby marzenia nabrały realnego kształtu. Pamiętaj jednak, że na sukces pracuje się długo – czasami poruszając się po wyboistej drodze. Dlatego też nie możesz się zniechęcać! Małe potknięcia nie powinny cię demotywować, ale być lekcją na przyszłość, z której wyciągniesz konkretne wnioski. Pamiętaj jednak, że twoje działanie nie przyniesie żadnych rezultatów jeśli nie będzie ono systematyczne. Lepiej dążyć do celu małymi kroczkami, codziennie zbliżając się nawet tylko o milimetr, niż narzucić sobie zabójcze tempo i odpuścić wszystko po tygodniu tracąc tym samym całą motywację. Ludzie to potęga! To, jakimi ludźmi się otaczamy może mieć wielki wpływ na to jak wygląda nasza droga do osiągnięcia wyznaczonego sobie wcześniej celu. Jeśli w naszym otoczeniu jest osoba, która neguje każdy nasz krok, nie szanuje naszego wysiłku, uważa to co robimy za coś nieważnego i zupełnie nieistotnego, my też zaczynamy postrzegać wszystko z punktu widzenia właśnie tej osoby. Zaczynamy wątpić w siebie, nasze możliwości i sensowność naszego planu. Automatycznie spada też nasza motywacja. Dlatego warto otaczać się ludźmi, który dobrze nam życzą i wierzą nie tylko w nas, ale także w nasz plan dzięki czemu jeszcze bardziej chce nam się działać. Jeśli jednak przyjdzie ci zmagać się z takim osobnikiem, poinformuj go grzecznie, że dla ciebie twój plan jest najważniejszą rzeczą na świecie i nie zrezygnujesz z niego tylko dlatego, że jemu/jej się to nie podoba. I tyle. Pomyśl ile satysfakcji przyniesie ci fakt, że ta osoba nie miała racji jeśli uda ci się zrealizować twój plan. Czerp z tego motywację, a nie na odwrót. Nie osiadaj na laurach! Udało ci się już coś osiągnąć? To świetnie! Pamiętaj tylko, żeby nie odpuścić sobie realizacji kolejnych celów i doskonalenia swoich umiejętności. W życiu żadnego człowieka nie ma na tyle czasu, aby był w stanie doświadczyć wszystkich rzeczy, które istnieją na świecie, a przytaczając popularne powiedzenie „Człowiek uczy się przez całe życie” zawsze powinniśmy do czegoś dążyć, uczyć się i doświadczać czegoś nowego nie tylko po to, aby dowiedzieć się czegoś o czym wcześniej nie wiedzieliśmy, ale też aby nie stać się zbyt leniwym. Nigdy nie wiadomo kiedy znów przyjdzie nam zmierzyć się z nowym planem do zrealizowania, a im więcej małych celów będziemy realizować, tym lepsi będziemy się stawać w pokonywaniu własnych granic i w przyszłości stawianie czoła większym wyzwaniom nie będzie dla nas już stanowić takiego problemu. Będziemy do tego podchodzić bardziej rozważnie, unikniemy panikowania, że na pewno sobie z tym nie poradzimy, a sam proces przebiegnie łatwiej i przyjemniej. *** Mam nadzieję, że moje przemyślenia trochę Wam pomogły zarówno w postrzeganiu sukcesu, jak i w kwestii postępowania, kiedy dąży się do jakiegoś celu. Pamiętajcie – o marzenia warto walczyć i nigdy się nie poddawajcie! Życzę Wam samych sukcesów i zrealizowanych planów! 😉... Read more...